Mojżesz jest pokazany w Piśmie Świętym jako najwspanialsza figura Jezusa Chrystusa, który wyprowadza z niewoli grzechu, niszczy moc Szatana i zawiera wieczne przymierze między Bogiem a człowiekiem na Górze Kalwarii. Jak wiesz, Mojżesz otrzymał zadanie wyprowadzenia z niewoli egipskiej ludu ciemiężonego przez 430 lat i doprowadzenia go na górę Synaj, by tam Bóg mógł objawić swe przymierze między Nim a Izraelem. Jego ukoronowaniem było 10 słów spisanych na kamiennych tablicach. Mojżesz jest nazywany największym prorokiem Izraela. Historia tego człowieka jest zdumiewająca. Może on być dla każdego z nas niesamowitym wzorem tego, jak wchodzić w najbardziej intymną, osobistą, przemieniającą serce relację z Bogiem.

Pamiętasz rzeź niewiniątek? Kiedy Herod, wściekły na to, że rodzi się małe dziecko, które według proroctw ma zostać królem, przerażony nakazuje zabicie wszystkich małych dzieci do drugiego roku życia. Podobnych paraleli między losami Mojżesza a Jezusa jest bardzo dużo. Mojżesz także rodzi się w atmosferze totalnego zagrożenia. To dziecko nie ma prawa przeżyć. Początek życia Mojżesza jest, po ludzku rzecz biorąc, naznaczony odrzuceniem. Za jego czasów Izrael w Egipcie bardzo szybko się rozrasta, rodzi się tak dużo dzieci, że faraon czuje się zagrożony. Obawia się, że ten naród może powstać przeciwko Egiptowi, zbuntować się i wyzwolić z niewoli. W związku z tym nakazuje, aby oszczędzać jedynie dziewczynki – każdy chłopiec miał być zabijany. To zdumiewające. W takiej atmosferze jeden z chłopców przeżywa, bo ma zostać przygotowany do misji wyzwolenia całego narodu.

Czy myślisz, że Bóg jest głuchy na to wszystko i akceptuje takie wyroki, jakby to było coś oczywistego? To tylko duch tego świata chce, żeby zabijanie było oczywiste. Bóg cały jest miłością i miłosierdziem. Ci, którzy nie żałują, którzy się z tego śmieją, którzy z agresją i nienawiścią krzyczą o wolności swojego ciała, będą musieli zmierzyć się z Bożą sprawiedliwością, czyli ze skutkiem i konsekwencją swojego grzechu, który obróci się przeciwko nim. Hekatomba w czasie sądu będzie straszliwa. Wystarczy otworzyć Apokalipsę, żeby się o tym przekonać.

Święty Maksymilian Maria Kolbe powiedział, że za każde dziecko zabite w łonie matek będzie odebrane życie człowiekowi, który uczynił ten grzech. Jeden do jednego. Z kolei Święty Jan Paweł II, pytany o to, czy warto objawić wszystko, co jest związane z tajemnicą fatimską, mówił, żeby lepiej skoncentrować się na tym, co najważniejsze. Zamiast czytać o tym, że miliony ludzi będą ginąć z sekundy na sekundę, że oceany będą zalewać całe kontynenty – skoncentrować się na różańcu i pokucie. Dlaczego w ogóle została spisana trzecia tajemnica fatimska? Łucja miała przed oczami ten zdumiewający obraz hekatomby ognia i sądu, z którego ocaleją nieliczni. Ci, którzy w sposób szczególny zawierzą się Niepokalanemu Sercu Maryi. Myślę o tym w kontekście narodzin Mojżesza, który nie powinien przeżyć. W kontekście narodzin Jana Pawła II, którego mama była namawiana przez lekarza do zabicia małego Karola jeszcze w jej łonie, bo miała nie przeżyć ciąży. Jan Paweł II też miał się nie urodzić. Ten, który przez swój niesamowity pontyfikat wprowadził ludzkość w trzecie tysiąclecie, będąc papieżem, który odnowił mocą Ducha Świętego Kościół, przygotowując go na paruzję Jezusa Chrystusa, na nową wiosnę, na którą tak czekał.